Palacze mają ciężko - coraz więcej się im zabrania, coraz mniej pomaga zerwać z nałogiem

38% średnich i dużych przedsiębiorstw w Polsce zabrania swoim pracownikom palenia tytoniu w czasie pracy. To rozwiązanie bardziej restrykcyjne, niż wymaga prawo. Tylko nieliczne firmy pomagają palącym pracownikom rozstać się z paleniem. Ustalił to zespół Krajowego Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi, badając 1000 przedsiębiorstw z terenu całego kraju zatrudniających powyżej 50 osób.

Liczba firm całkowicie zabraniających palenia tytoniu w czasie pracy znacząco wzrosła w minionej dekadzie, co pokazały wcześniejsze badania Krajowego Centrum. W latach 2000 oraz 2006 taki zakaz obowiązywał w ok. 10% firm tej wielkości, w 2010 r. już w 23%, a pod koniec 2015 r. ów odsetek prawie podwoił się w stosunku do tego sprzed pięciu lat.

Po pięciu latach od znowelizowania ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych ponad połowa (54%) badanych firm godziła się, by pracownicy palili tytoń, ale tylko na wolnym powietrzu bądź w wyodrębnionych palarniach (w 2015 r. miało je co czwarte przedsiębiorstwo). Jednakże co dwunasta firma nie wprowadziła jeszcze żadnych uregulowań dotyczących palenia tytoniu lub miała jakieś regulacje, ale niezgodne z prawem (np. godziła się, by pracownicy palili na korytarzach, w szatniach itp.).

Znowelizowana w 2010 r. ustawa stała się zapewne jednym z czynników, który przyczynił się do zmian w społecznych postawach wobec palenia tytoniu. Wzrosła akceptacja eliminowania dymu z przestrzeni publicznej i rozwiązań przyczyniających się do tego celu.

Trzeba jednak zauważyć, że wprowadzając tylko ustawowe zakazy palenia tytoniu pracodawcy idą po linii najmniejszego oporu. Ograniczają co prawda narażenie niepalących na dym tytoniowy, ale w małym stopniu pomagają palącym pracownikom w zmianie przyzwyczajeń. Jak podkreślają Krzysztof Puchalski i Elżbieta Korzeniowska, badania Krajowego Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi pokazały, że coraz mniej pracodawców w pozytywny sposób wspiera motywację swego personelu do niepalenia. Coraz rzadziej prowadzona jest w firmach edukacja o szkodliwości palenia tytoniu, a tylko w dwóch na sto informuje się pracowników o metodach radzenia sobie z uzależnieniem od nikotyny. Jedynie pojedyncze przedsiębiorstwa propagują terapie antytytoniowe dostępne poza zakładem, sponsorują pracownikom uczestnictwo w nich lub organizują je na swoim terenie. Także tylko pojedyncze firmy nagradzają pracowników decydujących się nie palić, organizują różne akcje promujące styl życia wolny od palenia tytoniu lub – co kontrowersyjne – preferują niepalących w polityce rozwoju zatrudnienia.

Jednocześnie, na tle niedostatku pozytywnie motywujących działań w firmach, powszechnie stosowane są restrykcje. 23% przedsiębiorstw walczy z paleniem tytoniu poprzez upomnienia i nagany za nieprzestrzeganie obowiązujących w nich uregulowań palenia, natomiast 12% stosuje wobec personelu kary finansowe za niedozwolone zachowania.

PRZEJDŹ DO PEŁNEJ WERSJI ARTYKUŁU
 Strona 2
ZOBACZ ARTYKUŁY O TEJ SAMEJ TEMATYCE

Postanowienia noworoczne a zdrowie

Jedna trzecia Polaków co roku składa sobie obietnice, robi postanowienia. Aż 36% planuje wziąć się do aktywności fizycznej, 25% zamierza schudnąć, 19% chce zmienić nawyki żywieniowe na zdrowsze, a 14% planuje rozprawić się z nałogiem palenia.

Czytaj więcej

6 Myślowych Kapeluszy

Kształcenie i wychowywanie do określonych zasad zdrowego stylu życia nie jest zadaniem łatwym. Nie może ograniczać się do uporczywego powtarzania, jak należy postępować, a jakich zachowań unikać. Edukowanie o zdrowiu powinno być zabawą wyzwalającą radość i pozytywne skojarzenia i nie tylko dlatego,... Czytaj więcej